Drukuj
Odsłony: 7291

Często trafiają do mnie do gabinetu małe dzieci z autyzmem, które są bezpośrednio po diagnozie lub na początku terapii. Na ogół nie posługują się mową ani jej nie rozumieją, nie potrafią komunikować o swoich potrzebach. Nie rozumieją intencji komunikacyjnych osób. Bywa tak że nie podejmują najprostszych aktywności związanych z układaniem, budowaniem czy naśladowaniem.


Część dzieci zachowuje się biernie, inne są trudne do okiełznania - biegają po gabinecie, biorą zabawki, żeby po chwili je wyrzucić, inne z kolei reagują silnym protestem na nowe otoczenie - krzyczą, płaczą, prowadzą rodziców do drzwi. Chociaż na ogół są w gabinecie z rodzicami, nie wiedzą co je czeka. Niekiedy mają też negatywne doświadczenia związane z zajęciami terapeutycznymi.


Możemy sobie wyobrazić jak stresujące jest pojawienie się w nowym otoczeniu dla dziecka które nie rozumie mowy, nie rozumie sytuacji, w której się znajduje, ma problemy z przetwarzaniem bodźców sensorycznych. Odbiór bodźców sensorycznych dzieci z ASD również różni się od odbioru dziecka neurotypowego - niektóre bodźce trudno im zignorować lub wyselekcjonować z nadmiaru bodźców informacje istotne - może to znacznie wpływać na ich obraz świata. Dziś wiemy również, że osoby z autyzmem mają problem z oddzieleniem materiału sensownego od bezsensownego, oraz procesem nadawania znaczeń. Zawsze w takiej sytuacji wyobrażam sobie, jakbym czuła się w obcym kulturowo kraju, nie rozumiejąc języka, nie mając umiejętności odczytywania gestów czy mimiki, które zrekompensowałyby brak rozumienia mowy. Tak mogą się czuć nasze dzieci z ASD. Jak pokazują badania naukowe, osoby z autyzmem wykazują ogólnie wyższy poziom pobudzenia układu anatomicznego - czyli mówiąc najprościej, są w ciągłym stresie.
Dlatego dzieci z autyzmem dobrze czują się w otoczeniu dla nich przewidywalnym i w schematach - nie oznacza to, ze powinniśmy je pielęgnować, bo przecież nasze życie opiera się nie tylko na schematach, ale również na zmianie - jednak na początku terapii można je wykorzystać w taki sposób, aby dziecko poczuło się komfortowo. Możliwość przewidzenia, co nastąpi daje dziecku poczucie bezpieczeństwa.


W jaki sposób możemy pomóc dzieciom z ASD na początku terapii?


Pomocne będzie zastosowanie zasady strukturalizacji na zajęciach.


Strukturalizacja może dotyczyć czasu, przestrzeni lub czynności. Najprościej zrobić to układając jasną i powtarzalną strukturę zajęć:

Na początku powinny to być zadania atrakcyjne. Mogą to być zadania proste dla dziecka - wartością nadrzędną będzie tu nawiązanie współpracy z maluchem, pobudzenie jego motywacji, sprawienie aby poczuło się komfortowo i bezpiecznie.

 

Takie systemy możemy również wykorzystać później do wprowadzania zmian lub zwiększania decyzyjności dziecka - dziecko samo układa kolejność zadań lub proponuje swoje aktywności.

Strukturalizacja zapewnia dzieciom poczucie bezpieczeństwa, daje możliwość przewidzenia, co nastąpi, zapewnia "miękki" start w terapii.